P o r t u g a l i a

Discover Portugal : Porto

Porto i Lizbona to dwa rożne światy. Porto w porównaniu do Lizbony jest mniejszym i spokojniejszym miastem, ale na pewno nie gorszym. Swoją sławę zyskało m.in dzięki J.K.Rowling autorce Harrego Pottera, która mieszka i tworzyła tu przez 10 lat. Na szczęście ten fakt nie zakłócił równowagi życia codziennego mieszkańców, którzy co rano udają się do kiosku po swoja ulubiona poranna gazetę, lub sączą cappuccino w pobliskiej cafeterii I obojętnym wzrokiem patrzą na przechodniów. My zaczynamy od degustacji wina w Calem , a następnie kierujemy do hostelu zostawić walizki.



                                    Zwiedzanie: Livraria Lello & Irmão 


Od hostelu wystarczy tylko parę kroków, żeby znaleźć się w bibliotece Livraria Lello & Irmão.
Lonley Planet przyznało 3 miejsce Livraria Lello & Irmão w rankingu najpiękniejszej księgarni na świecie. I nie tylko dlatego, że jest bogata w wartościowe książki, ale również wnętrze gdzie rzeźbienia pomimo wykonania z plastiku zachwycają. Surowo przestrzegany jest zakaz robienia zdjęć , cały czas ktoś chodzi za Toba I wrzeszczy żeby nie robić zdjęć. To cale zamieszanie z powodu jednej książki, ktorej pierwsze strony powstawały właśnie w Porto I jak głosi plotka gdyby nie księgarnia, w której pisarka zwykła pic kawę, możliwe, ze “Harry Potter “ nigdy nie ujrzałby światła dziennego. 

 zdjęcie z ukrycia ;)

Mówi się również, że mundurki uniwersytetu Hogwartu powstaly na wzór tych, które noszą studenci Porto.W czarnym długim płaszczu faktycznie wyglądają trochę jak uczniowie szkoły kształcącej przyszłych czarodziejów.



Czas wolny przeznaczyłam na poszukiwanie ,, Francesinhi”!
Zazwyczaj moje przygody z jedzeniem za granica wygladaja tak, ze po prostu biorę w ciemno jakies atrakcyjnie cenowo danie I albo mam szczęście I nie moge sie powstrzymać od “wylizania talerza” , albo spotyka mnie zawód ze straciłam pieniądze I nadal jestem głodna.

Tym razem jednak -  sukces!


Francsinha sklada sie z dwóch grzanek wypelnionych stekiem wieprzowym(lub wołowym) szynka , kurczakiem oraz rożnego rodzaju kiełbasami i serem. Całość przykryta jest kilkoma plastrami sera z dodatkiem jajka sadzonego na szczycie i zapiekana. Następnie polana sosem na bazie pomidorów, piwa i wina w towarzystwie frytek.J
Mmmm od samego pisania, zgłodniałam!
A własnie totalnie zapomniałam!
Nie zdziwcie sie będąc w Portugalii ze wasz rachunek jest nieco wyższy niz sie spodziewaliście. Może to przez to, ze przekąski które zostały postawione przed wami zanim jeszcze zdarzyliście coś zamówić, nie byl prezentem od szefa kuchni.
W ten oto sposób niektóre restauracje zarabiają na turystach, wiec lepiej grzecznie poprosić o zabranie tych cudów na talerzu, których tak na prawdę wcale nie chcieliście jeść



Porto słynie również ze swoich pięknych mostów i wcale nie wstydzi się tym głośno szczycić.
D.Maria zaprojektowana przez Gustava Eifla I  Seyringa zostala okrzyknięta przez  francuskiego podroznika “Lezaca wierza Eifla “ ! Dumnie stojacy D.Luis I jest w kolejce drugim oczkiem w głowie Portugalczyków.
(1996 Cais de Ribeira zostało wpisane na listę UNESCO)


.
   Z mojego punktu widzenia chociaż Porto jest ( za dnia )  spokojnym miastem, ludzie sa tutaj mniej zdystansowani niz w Corunii, tzn. Generalnie mialam takie wyobrażenie o Hiszpanach ze dlugo do zabawy ich zachęcic nie trzeba i ze sami chetnie pchaja sie na parkiet a o Portugalczykach, ze sa bardziej zdolowanii, słuchają dołującej muzy, te ich cale  *fado 

Nic bardziej mylnego!
Spacerując wzdłuż Ribeiry natrafiliśmy na dziwnie ubranych ludzi pokrzykujących na grupkę młodych chłopaków, którzy musieli wykonywać zwariowane polecenia. To był tradycyjny  “chrzest”  zorganizowany dla przyszłych studentów  uniwersytetu w Porto, który starsze roczniki  z zadowoleniem kontunuuja.
Nie wątpię ze obserwowanie jak swiezaki pocą sie przy robieniu pompek i biegajacych od drzewa do drzewa na oczach wszystkich ludzi moze dostarczyc nie lada rozrywki.
Tez chcialam spróbować  swoich sil I dołączyłam do grupy, która wlasnie wykonywała kolejna serie pompek .


“Hej! Jak tam ? “
“Mam sie swietnie ;) Jestem Rey , tez zaczynasz I rok?  Nie widziałem Cie wczesniej “
“Nie nie,  sprawdzam tylko jak to jest byc w twojej skórze J
“hahah I co podoba Ci sie ?”
,,Tak!  Mozna sie wykazać duza kreatywnością, daja wam rozne dziwne zadania z tego co zauważyłam np. Bieganie tylem haha. Wygladacie jakby was torturowano... …czy ten chrzest to tak na poważnie czy bardziej w formie zabawy “
,,Idzie sie zmęczyć I czasami trochę pogłówkować, bo nasz test nie polega tylko na fizycznych aktywnościach ale w sumie to tak .. jest fajnie ;) “
-          A co to za pogaduchy !!!Wracać do ćwiczeń !!! ( puszcza oczko w moja stronę )
‘’ Ok trzymaj sie I powodzenia Rey! “

W Portugalii w listopadzie o 17 jest już ciemno ale to akurat dobrze, ponieważ widok na miasto w świetle lamp z wierzy TORRE DOS CLORIGOS wynagradza te wszystkie schodki które trzeba pokonać żeby wspiąć się na górę. Chwila relaxu przed imprezowym wieczorem. Według planu mieliśmy się udać do clubu ,,We love Porto “. Wstąpiłam na chwilkę, ale nie zostałam długo, nie lubię klubów gdzie jest mało miejsca I jeden wchodzi na drugiego. Mój portugalski Erasmus zabrał mnie tam, gdzie wszyscy Erasmusi z Porto imprezują po wykańczającym tygodniu czyli do Boulevard.


BIG ERASMUS HOUSE PARTY

Chciałabym iść, jednak jako organizatorka wycieczki do Guimarieas następnego dnia wypadało żebym była przytomna. W sumie starałam sie jak mogłam, ale trudno mi było nie ziewać jeśli wstałam o 7 rano przed wszystkimi by sie trochę przygotować.

Moja pierwsza samodzielna wycieczka… uff…calm down you can do it ! Guimaraes to mała miejscowość, 1godz oddalona od Porto. Jeśli lubicie mury starych zamków i historyczne budynki z pewnością się tu odnajdziecie. Nie miałam za dużo czasu żeby się wykazać i pokazać wszystko co miałam zaplanowane ponieważ w Porto przegapiliśmy godzinę rejsu po rzece Duero, co dało nam godzinę poślizgu w Guimaraes. Udało nam się, na szczęście zwiedzić Paco dos Duques do Braganca!


Jeśli chodzi o moje wrażenia to myślę, że… na pewno zapadnie mi na dłużej w pamięci.
Odpoczynek jak najbardziej zasłużony zafundowałam sobie w drodze powrotnej.
 Spalam jak zabita i obudziłam czując mały niedosyt ....

-          To już ?!
-          Już, już śpiąca królewno 
-          Kiedy następna wycieczka? Nie mogę się doczekać !
-          Musze się jeszcze dużo nauczyć. I wtedy zrobię wycieczkę, której nigdy w życiu nie zapomnisz .





Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Włochy: Bergamo, Mediolan, Lecco i jezioro Como czyli jedź, módl się i pomóż dopiąć się w dżinsy

Majorka oh-oh-oh That's Mallorca 2024: Wyspa Słońca, Plaż i Grzybów

Majorka w Styczniu 2024- oh-oh-oh That's Mallorca