Keep Calm and go to Africa !

Podróż do Maroko była istnym spełnieniem marzeń. Już przy okazji planowania mojego Erasmusa umieściłam Marrakesz na 1 miejscu . Wyczekiwałam paczki z Polski w , której znajdował się przewodnik po Maroko, paczka jednak nigdy nie dotarła do Coruny i musiałam zadowolić się informacjami z Internetu. Pustynia, wielbłądy, shisha, kolorowe lampy, miętowa herbata, tadżin , muzyka,kultura - jeszcze żadne z miejsc w których byłam tak mnie nie pochłonęło. Niemal w każdym miejscu w Maroku można zostać poczęstowanym herbata. Marokańczycy delektują się tym napojem , dlatego herbata bywa tu nazywana “ marokańską whisky”. Marokański ataj to bardzo słodki napar z mieszanki mięty I zielonej herbaty. Napar nalewa się do niewielkich szklaneczek z dużej wysokości, dzięki czemu tworzy się pianka. Pianka jak się okazuje jest bardzo istotna, ponieważ to ona świadczy o jakości i o tym czy będzie dobra w smaku( tak twierdził Salman). Pomimo tego, że byłyśmy z Beti ...